Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Znów transport okazał się jedną z kluczowych gałęzi gospodarki. Udało się zwolić  kierowców z kawrantanny, zakazów ruchu, mogą więcej czasu spędzić za kierownicą, zorbić więcej kabotaży. Szkoda tylko, że zapewne po zakończeniu pandemi nastąpi amnezja u rządzących i znów transport nie będzie na tapecie tylko na cenzurowanym.

Teraz jednak. Gdy jeździmy musimy zadbać o to by nic tej jazdy nam nie zakłóciło. Patrząc od strony „finansowej” pojawił się dla firm… hym… powiedzmy, że pozytywne zmiany. Chodzi min. o spadek ceny paliw, możliwości zawieszenia zapłaty składek ZUS, obniżenia rat leasingu czy kredytu jak i planowane pożyczki czy zapomogi dla mikro firm i samozatrudnionych. Załóżmy więc, że firma działa, jeździmy. Co zrobić by zabezpieczyć się przed wirusem? Można zażartować, że kurnik to najlepsza kwarantannna. W sumie coś w tym jest. Jeśli już wychodzimy z busa, choćby na załadunek to pamiętajmy o zaleceniach:

  • myjmy ręce i twarz
  • po dotknięciu czegokolwiek nie dotykajmy twarzy przed dezynfekcją rąk (wirus najdłużej utrzymuje się na gładkich powierzchniach)
  • starajmy się utrzymać minimum metr, półtora odległości od innych osób
  • używajmy tylko własnego długopisu!
  • płaćmy bezgotówkowo

Zresztą precyzyjne porady znajdziecie przede wszyskim na stronach rządowych:  Zalecenia 

Ważna wg nas informacja to to, że zarazić można się tylko przez bezpośredni kontakt lub, jeśli przebywamy w pobliżu zarażonej osoby około 15 minut. PAmiętajmy jednak, że osoba osłabiona, z mniejszą odpornością jest bardziej narażona na zarażenie.

Ok. Wracamy do nas. Skupmy się na tym co może i powinienn mieć Busiarz.

Po pierwsze mając na uwadze pozamykane punkty gastronomiczne warto zabrać ze sobą produkty z Polski i mieć możliwość ich przygotwania np. na kuchence turystycznej. Podpowiadamy, że w dużych sklepo/hurtowniach np Makro czy Selgros wczesnym rankiem robi się dziś zakupy niemal komfortowo. Z tego co wiemy bardzo wzrosła sprzedaż kuchenk turystycznych i naboi gazowych do nich.

Po drugie miejmy ze sobą środki dezynfekujace. Tak. Trudno je dostać, ale jak np. podrzucił nam Adam na FB można nawilżone husteczki dodtakowo „nawilżyć” alkoholem (min. 60%) i staną się antybakteryjne (zerknijcie na FB, tam też inne pomysły Busiarzy).

Po trzecie warto mieć płyn dezynfekcyjny. Trafiają już pierwsze pratie na stacje Orlen. Tak, są kolejki, ale pewnie za chwilę się to trochę uspokoi. Zresztą warto może podjechać w nocy?

Jeśli możemy używajmy mydła antybakteryjnego. Też drudno je dostać, ale znaleźliśmy je m.in  w sklepie z akcesoriami samochodowymi – link: Tutaj. Warto poszukać w intenecie. Zaczyna po pierwszym „szale” robić się normalnie przynajmniej z tymi środkami.

Zabezpieczeniem są też rękawiczki jednorazowe. Oczywiście wirus nie przenosi się przez ręce, ale tak jak pisaliśmy, wystarczy dotknąć ręką czegoś z wirusem i jeśli dotkniemy się później w okoliczach dróg oddechowych infekcja gotowa. Rękawiczki choćby przypominają by uważać. Rekawiczki bez problemu są dostępne np. w Makro (około 20-25 zł za paczkę). Jak nie macie MAkro po drodze to np Tutaj

Zgodnie z tym co podają naukowcy maseczki nie zabezpieczają przed wirusem. To raczej jeśli ktoś podejrzewa u siebie zakażenie powinien mieć maseczkę by nie zarazić innych, a najlepiej skontaktować się ze służbami medycznymi. Wiem. Łatwo mówić. Jak to zrobić w trasie. Tym bardziej uważajmy na siebie.

(Maseczki są w internecie tak drogie, że nie polecamy żadnego sprzedawcy. Jak wiecie gdzie kupić to napiszcie do nas na FB).

Ostrożność. Rozwaga. Myślenie.

Nie daje to gwarancji na 100%… ale zróbmy tyle ile możemy.

Redakcja

Zdjęcia: Orlen, Korso24.pl, edostawcze

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze