Uczestnicząc w kilku spotkaniach z pracodawcami przez ostatnie kilka dni zauważyliśmy tendencję wzrostową dotyczącą płacy dla kierowców zawodowych kategorii „B”.
Zaczynając od początku, rośnie odsetek zatrudniania kierowców na tak zwaną umowę próbną co przekłada się także na późniejsze umowy o pracę. Reprezentując stowarzyszenie kierowców transportu lekkiego widzimy, że pracodawcy odeszli od tematu działalności gospodarczej po wcześniejszych kontrolach w firmie i nałożeniu kar za tzw. współpracę gdzie zachodzi ryzyko współpracy (jeden pracodawca i jeden kierowca) nie mając innych wystawionych faktur. Co za tym idzie pensje w całym kraju od kwartału podniosły się w niektórych regionach nawet o ponad 30 złotych. Na Podkarpaciu jeszcze w kwietniu i maju stawka na Europę wynosiła około 170 – 180 złotych/dzień, na dzień dzisiejszy wynosi ona już ponad 200 pln/dzień. Mówię tutaj o umowie o pracę pomiędzy kierowcą a pracodawcą, bo stawki na samozatrudnieniu są lub winny być większe. Jednak dzisiaj temat samozatrudnienia pozostawię bez rozgrzebywania.
Kierowcy z doświadczeniem zaczęli wymagać a co za tym idzie pracodawca jest w stanie takiemu pracownikowi dać nawet 240/250 złotych na dzień. Standardem stało się także już albo w sumie dopiero wymaganie kabiny sypialnej.
W większych firmach transportowych, które są nam znane doszło już do udostępniania aut pod dom dla kierowcy (po okresie próbnym).
Niestety zdarzają się firmy, które nadal łamią przepisy kodeksu pracy i zatrudniają pracowników na tzw. „kilometrówkę”. Zrobisz więcej kilometrów, więcej zarobisz. Staramy się walczyć z takim firmami, które swe ogłoszenia wysyłają do nas albo też odnajdujemy je na rożnych forach. Przepisy zabraniają zatrudniania pracowników na „kilometrówkę”!!!
Większość z Was zapewne ma krytyczne zdanie o naszych kolegach z Ukrainy, którzy powoli wypełniają luki. Niestety nadal jest problem z wyjazdem do UK, CH i tu mamy przewagę. Jedna z niemieckich firm z początkiem roku zatrudniła kilkunastu Ukraińców po kontroli Niemieckich służb pracownicy szybko im się nie opłacali. Wyrównanie stawki minimalnej jakie zasądziła niemiecka kontrola zmniejszyła zatrudnienie o 35%.
Rozmawiając w minionym tygodniu z pracodawcami z Podkarpacia stwierdzili wszyscy, że pracownik z Ukrainy nie zarabia poniżej 170 zł/dzień co za tym idzie pracodawcy obecni na spotkaniach zobligowali się i jednoznacznie potwierdzili iż nie będą zaniżać stawek.
Warto zwrócić uwagę, że na samym Podkarpaciu (Rzeszów) prowadzone są dwie sprawy gdzie obywatele Ukrainy zwrócili się do sądu o wyrównanie im wynagrodzenia do tego co otrzymują Polscy kierowcy. Mieliśmy głosy o takich samych sytuacjach z Poznania jednakże do czasu publikacji materiału nie otrzymaliśmy jeszcze potwierdzenia.
Cieszymy się, że wymagacie do siebie normalnego traktowania i godnych warunków życia. Zostawiając niejednokrotnie rodziny – czasami zastanawiam się czy jedziecie po to by zarobić, czy być sługą kogoś za 180zł.
Chciałbym tu także dodać, że cieszymy się my – jako portal – iż wcześniejszy apel do spedycji w niektórych przypadkach został odebrany pozytywnie za co z całego serca dziękujemy!