Zakaz odbierania regularnych (tzw. weekendowych) 45-godzinnych odpoczynków w pojazdach wynika wprost z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 561/2006. To nie z niego jednak wynikają sankcje za niedostosowanie się do tego wymogu. Te bowiem zostały określone przez poszczególne państwa członkowskie w ich krajowych regulacjach. Najpierw pojawiły się w porządku prawnym Francji, następnie Belgii, Holandii i ostatnio Niemiec (od 25 maja).
W miniony weekend na jednym z parkingów w południowej części Niemiec tamtejsi funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę. Oberwało się także naszym małym transportowcom. Podczas kontroli jedna z firm, która prowadzi Fiaty Doblo, czyli te auta do 2,8 tony została sprawdzona.
Funkcjonariusze pierwszego dnia weekendu w nocy przejechali zapisując tablice rejestracyjne aut pozostających na tamtejszym parkingu. Podczas niedzielnej porannej kontroli służby poddali kontroli wszystkie auta, które od piątku i nie tylko były nadal na tzw. „hofie”.
Nie nałożono od razu kar na firmy a przekazano informacje o wszczęciu postępowania do firm, których kierowcy nie mieli przy sobie dokumentów potwierdzających nocleg poza kabiną. Co będzie dalej? Tego dowiemy się pewnie jak przyjdą dokumenty pokontrolne do Polskich firm.
Przykładowo francuskie służby dość ochoczo stosują mandaty dla dużych za weekendowe odpoczynki w stosunku do kierowców (np. po 750 euro).
W Holandii grozi kara grzywny do 1300 euro,
We Francji nawet rok pozbawienia wolności i w dodatku do 30 tysięcy euro dla kierowcy i przewoźnika.
Belgi – grzywna do 1800 euro, (do 60 tysięcy euro w postępowaniu sądowym)
Niemcy – 60 euro dla kierowcy za każda godzinę i 180 euro dla przewoźnika ( przy całkowitym 45 godzinnym postoju 2700 dla kierowcy i 8100 dla przewoźnika)