Lawina skarg na pracodawców – kilometrówka

Kilka dni minęło od artykułu w którym opisaliśmy jedną z sytuacji w łódzkim, gdzie kierowca pozwał swojego pracodawcę –  a z całej Polski doszło do nas już kilka, jak nie kilkanaście wiadomości w których opisujecje różne sytuacje.

Dzisiejszą informację chciałbym skierować na podkarpackie. Tu sytuacja jest w fazie zgłoszeń do Państwowej Inspekcji Pracy. Może powiem o co chodzi cytując naszego Czytelnika:

W miesiącu październik wyjechałem w trasę na trzy tygodnie, wracając 25 października na „bazę” pracodawca potrącił mi z wynagrodzenia część pieniędzy za tzw. „spalanie”. (…) Wstrzymał także wynagrodzenie podstawowe wyliczone na podstawie przejechanych kilometrów, które twierdząc, że będąc w trasie nie wykonałem prawidłowo. (…) 

To oczywiście tylko część maila. Większość pracodawców pewnie zaraz mnie zlinczuje ale chciałbym abyście się także wypowiedzieli pod tym arty14627913_972632806192322_1426238727_nkułem, bądź pod postem na Fanpage. Co według Was powinien zrobić teraz taki kierowca?

Kierowca, który jeździł a o którym mowa ma 2-letnią córeczkę – Olę.  Wraca z trasy po trzech tygodniach bez grosza. Co ma jej powiedzieć? Mała księżniczka zostaje bez jedzenia, gdzie opłaty? gdzie życie tej rodziny?

Sprawa ta trafiła do Inspekcji Pracy choć jak się okazało znalazła też swój finał. Kierowca w tym wypadku otrzymał po wizycie u „mundurowych” swoje wynagrodzenie a co za tym idzie pracodawca zapomniał o potrącenia za „normę”.

Co mówią przepisy? 

„Norma spalania” to wytwór pracodawców i jest on niezgodny z literą prawa tak samo jak „kilometrówka”.
Zgodnie z art. 26 ustawy o czasie pracy kierowców (ma ona zastosowanie do kierowców pracujących na podstawie umowy o pracę) warunki wynagradzania kierowców nie mogą przewidywać składników wynagrodzenia, których wysokość jest uzależniona od liczby przejechanych kilometrów lub ilości przewiezionego ładunku, jeżeli ich stosowanie wpłynęłoby na pogorszenie bezpieczeństwa jazdy. Do samozatrudnionych kierowców zastosowanie ma unijne rozporządzenie nr 3820/85 z dnia 20 grudnia 1985 r. w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego. Zawiera ono przepis podobny do tego z polskiej ustawy. Zgodnie bowiem z art. 10 tego rozporządzenia wynagrodzenie kierowców za przebytą odległość i/lub ilość przewiezionego ładunku, nawet w formie premii lub dodatku do wynagrodzenia, jest zabroniona, chyba że wypłaty są tego rodzaju, iż nie zagrożą bezpieczeństwu na drodze.

W dniu 11 kwietnia 2007 r. weszło w życie nowe rozporządzenie (WE) nr 561/2006 z dnia 15 marca 2006 r., które zastąpiło obecne. Wprowadziło ono bardzo podobny przepis, zabraniający stosowania kilometrówki jeżeli może to zagrażać bezpieczeństwu drogowemu lub zachęcać do naruszeń przepisów rozporządzenia (art. 10).

Jak widać z powyższych przepisów, zasadą jest zakaz wprowadzania „kilometrówki”. Przepisy dopuszczają jednak wyjątek w sytuacjach, gdy wprowadzenie kilometrówki nie spowoduje zagrożenia na drodze ani nie będzie zachęcać do zbyt długiego prowadzenia pojazdu. Wadą tych przepisów jest brak definicji tych pojęć, co powoduje niepewność co do stosowania prawa.

Zatem zastanawiam się dlaczego pracodawcy, którzy obecnie zatrudniają pracowników na „kilometrówce”  mają jeszcze opory przed wypłatą ekwiwalentu pieniężnego.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze

O Mateusz Urbaniak 201 artykułów
Redaktor portalu.