LDV wraca do Europy.

Pewnie wielu z Was pamięta trochę siermiężne samochody LDV z Wielkiej Brytanii. Z historycznego obowiązku podamy, że produkowała ona dostawczaki w latach 1993 – 2008. Choć początkowo należała do grupy Rover i Leyland to później była zależna w 100% od rosyjskiego GAZ-a. Na fali kryzysu finansowego zaprzestała produkcji w Europie i została sprzedana Chińskiemu koncernowi SAIC Motor.

Chińczycy szybko wznowili produkcję, oczywiście u siebie. Sprawdzili co można z dawnego LDV, a obecnie Maxus-a wycisnąć i właśnie wybierają się na podbój Europy. Autem które ma tego dokonać będzie zaprezentowany właśnie Maxus V90.

Chińczycy sugerują, że ich nowy samochód ma być konkurencją dla nowego Mercedesa Sprintera. Czy celują za wysoko? Czytając o parametrach tego auta trzeba zacząć im wierzyć.

V90 to praktycznie całkiem nowa konstrukcja, a jej siłę stanowić ma nowoczesny 2-litorowy diesel. Silnik ten przy podwójnej turbinie, wtrysku common rail 2000 bar i sterowniku Bosch EC1 ma osiągać 170 KM przy 400 Nm moc, które dostępne będzie już przy 1500 obrotów.

Nowy dostawczak będzie wyposażony we wszytko co dziś auto mieć powinno czyli np. wspomaganie zmiany pasa, czy system ostrzegawczy martwego pola i np. bezkluczykowe uruchamianie. Ciekawostką ma być „Big Brother” w kokpicie… czyli system Smart Sprinter 3.0  analizujący zachowanie kierowcy pod względem bezpieczeństwa i zużycia paliwa. Dodatkowo w aucie będzie można korzystać z aplikacji na telefon dzięki której uruchomimy np. klimatyzację.

Chiński producent liczy, że auto otrzyma 5 gwiazdek w testach NCAP. Można w to wierzyć ponieważ pick-up Chińczyków własnie tyle dostał w 2018 roku.

Czy uda się V90 zawojować Europę? Cóż. Jeśli tylko cena będzie atrakcyjna to zapewne tak. Maxus to producent samochodów dla Cadilaca, Volvo czy Skody. Ma potencjał, doświadczenie… można powiedzieć, że markę. Jeśli dziś coraz częściej w segmencie aut premium kupowane jest Volvo S90 z Chin… to czemu nie V90. Zbieżność nazw przypadkowa? Chyba nie.

Produkcja koncernu wg Zarządu firmy ma szybko wzrosnąć ponad 40 krotnie. Nie uda się to bez mocnego wejścia ana rynek Europejski i Australijski. Wg nas sukces V90 jest pewny.

Mais

Ps. Jakby ktoś miał niedosyt zdjęć to tutaj link do tego co produkuje koncern SAIC. Niestety zdjęcia dostawczaka jeszcze poprzednika Maxus V80. 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze