Samochody dostawcze, podobnie jak osobówki coraz bardziej się unifikują. Przykładem jest choćby Renault Kangoo i Mercedes Citan, czy choćby Toyota Proace czyli tak naprawdę PSA czyli Peugeot Expert i Citroen Jumpy.
Dzięki temu mamy tylko pozorny wybór, a zaczynają się liczyć mało istotne szczegóły jak wzór grila czy kolor. Owszem. Każda z marek próbuje wyróżnić jakoś „swój” samochód i np Toyota oferuje „gwarancję” na Proace. 3 lata i 1 milion km. Tyle, że tak na prawdę to nie gwarancja tylko dodatkowe ubezpieczenie od napraw. Teoretycznie darmowe (znaczy ukryte w cenie auta). To samo możemy mieć np w Pugocie Expercie dokupując komercyjne ubezpieczenie od kosztów napraw.
Wracając do tematu różnorodności. Okazuje się, że jest … tylko, że nie na naszym rynku. ostatnio Toyota przedstawiła szóstą generację modelu Hiace. W Europie zastąpiony właśnie Proace, a dostępny na innych rynkach.
Pewnie min. dlatego może mieć silnik których w Europie możemy tylko pozazdrości. Samochody dostępne będą z jednostką 2,8 litr (diesel) i 3,5 litrową benzynę (sic!).
Warto podkreślić, że Hiace to podobnie jak Land Crousier jeden z filarów marki. Od 1967 roku sprzedano ponad 6 mln. tych aut. Po prostu szkoda, że nie ma ich teraz w Europie.
Redakcja.