Nowy Mercedes Sprinter 2018.

Odbyła się światowa premiera nowej wersji kultowego Mercedesa Sprintera 2018. Ten model samochodu przez wiele lat był uznawany za wzorzec auta dostawczego. Zresztą kto by nie chciał gwiazdy na masce.Czy najnowsza wersja podtrzyma klasę wcześniejszych egzemplarzy. Technicznie ocenić to będziemy mogli od czerwca 2018 kiedy to zaczną się nowe modele pojawiać w salonach. Dziś możemy tylko ocenić wizualnie i pogdybać czy nowe silniki i rozwiązania techniczne zaprezentowane w Sprinterze 2018 się sprawdzą.

.. a więc wygląd. No cóż. Chyba nikt nie spodziewał się fajerwerków po statecznej, niemieckiej marce, ale patrząc na nowe Craftery vel MAN’y liczyć można było na więcej. Nowy Sprinter to po prostu samochód dostawczy. Jakoś, przynajmniej jeśli chodzi i wygląd zewnętrzny, nie ma nic co by raziło, ale i nic co by się szczególnie podobało. W środku jest ciekawie, ale tylko w wypasionej wersji z dużym ekranem obsługującym kamery i nawigację. Jeśli zdecydujemy się na prostszą wersję. No cóż. Miało być funkcjonalnie.

 

Największą nowością jest pojawienie się napędu przedniego w Sprinterze. Możemy więc wybierać: przód, tył, i obie osie też. Co więcej mamy do wyboru dwie pojemności silnika 2,1 litra no i dobrze znany 3 litrowy. Przy mniejszej pojemności możemy sobie wybrać moc 114,143,163 KM przy napędzie tylnym i 177 km przy przednim. Wszystkie silniki oczywiście z AdBlue. Z tym, że pojawiły się plotki, że w nowej wersji 3 litrowy silnik będzie dostępny tylko w ograniczonych wersjach nadwoziowych. Sprawdzimy to bo okazać by się mogło, że i tu działa downsizing.

Co do wymiarów to mamy przy przednim napędzie od 3259 mm do 3924 mm rozstawu osi (DMC 3,3,5 i 4,1 tony). Przy tylnym napędzie rozstaw może sięgnąć 4325 mm a DMC nawet 5,5 tony.

Taki wybór silników, rozstawów osi i napędów wskazuje na jedno.  Mercedes nie chce oddać pola VW czy Masterowi. Staje do walki o dobrą pozycję na rynku w praktycznie wszystkich wersjach aut dostawczych. Od małego furgona bo nie takie małe autobusy. Z tym… z tym, że powoli naprawdę trzeba się mocno postarać by ocenić który z dostępnych aut dostawczych spełnia nasze oczekiwania. Silniki, wnętrza, elektronika – to wszytko coraz bardziej się do siebie upodabnia. Coraz częściej wybieramy auta pod wpływem impulsu lub po prostu przyzwyczajeń. Tak będzie chyba i z nowym Sprinterem. Kto chce jeździć z gwiazdą się nie zawiedzie. Kto chciałby Sprintera „spróbować” ma większy wybór choćby dzięki wersjom przednionapędowym. Kto porównuje… będzie miał najtrudniej bo czym różni się Mercedes do Craftera, a Crafter od Transita. Wyglądem?

Zostawiając Was z bólem wyboru. Życzymy nowemu Sprinterowi powtórzenia sukcesu poprzednika.

 

Redakcja.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze