
Przewoźnicy mają już dosyć zaniżania stawek przez spedycje i wzięli sprawę w swoje ręce.
Pan Mariusz prowadzi obecnie na Podkarpaciu firmę transportową składającą się z 5 busów. Kierowcy pracujący na rzecz firmy mają płacone dniówki w wysokości 150 złotych. – Auta które jeżdżą nie prowadzimy za mniej niż 0,40 z km. – mówi właściciel.
Sytuacja ta jednak nie spodobała się kilkudziesięciu przewoźnikom i wiele rozważa taki sam scenariusz. – Znając rynek wiele firm zaraz upadnie jeżdżąc za mniej. Warto zaznać, że obecnie stawka 0,40e/km to stawka aby pokryć wszelkie koszta związane z działalnością i wyjść na „0”. – dodaje.
Firma spedycyjna XYZ z Rzeszowa mówi o złym początku roku ale poprawiło się to od połowy stycznia br. Na postawione przez nas pytanie – Co jest powodem wzrostu przychodu do spedycji? – otrzymujemy odpowiedź: Firmy posiadające busy początkiem roku ceniły się za transport, stawki te były zawyżane a co najważniejsze można było z ładunkiem na busa o wadze 800 kg pojechać w stawce 0,6-0,7 e/km co dawało nam mniejszy obrót. Dzisiaj za ten fracht przewoźnik, który ma auto żąda od nas 1/4 tej kwoty. – relacjonuje Arkadiusz, spedytor z dwuletnim doświadczeniem. – Tak jest co roku, przewoźnicy się nie szanują co gra na naszą korzyść, korzyść firm sprzedających ładunki.