Obecnie ceny paliw płynnych są stosunkowo niskie, ale jeszcze niższe w tym momencie pozostają ceny gazu. Do niedawna na rynku paliw było tak, że litr LPG kosztował około połowy ceny benzyny 95-tki. Obecnie ceny PB95/98 i oleju napędowego poszły w górę, ale ceny gazu LPG poszły w dół czyniąc to paliwo jeszcze atrakcyjniejszym niż dotąd. Stąd też pytanie – czy nie warto zainteresować się dostawczakami zasilanymi CNG (Compressed Natural Gas) lub jeszcze lepiej – LPG (Liquefied Petroleum Gas). O CNG napiszę już wkrótce, a teraz zajmę się wyłącznie LPG, które wydaje się tematem zupełnie nieobecnym w przypadku samochodów dostawczych – a to błąd.
Mało kto wie, że aktualna generacja Mercedesa Sprintera jest dostępna zarówno w wersji na CNG, jak i LPG (nazywa się LGT). O ile to pierwsze paliwo nie sprawdza się w praktyce jakoś rewelacyjnie (mała liczba stacji) to LPG jest rewelacyjną alternatywą dla oleju napędowego. W przypadku wspomnianego Sprintera toroidalny zbiornik LPG jest ukryty pod podłogą i w żadnej mierze nie ogranicza nam przestrzeni ładunkowej, a jego masa wraz z paliwem to +/- 100 kg. Benzynowy silnik o pojemności 1,8 litra z kompresorem generuje 156 KM i jest na pewno prostszy konstrukcyjnie niż obecnie szosowane jednostki wysokoprężne, z których część już niedługo będzie obowiązkowo „wzbogacona” o AdBlue. Jedyna wada to w zasadzie tylko niższy moment obrotowy (240 Nm w zakresie 3000-4000 obr./min), niż porównywalny diesel. Ale jeśli ktoś nie wozi przesadnie ciężkich towarów to dostawczak na LPG jest rewelacyjną alternatywą dla aut z dieslem pod maską. Będzie taniej i bardziej ekologicznie. Zasięg wynosi około 450-500 kilometrów na samym LPG, awaryjnie można jednak zrobić ponad 1100 korzystając z drugiego baku paliwa. W segmencie nowych samochodów dostawczych Sprinter LGT jest jedynym tego typu pojazdem na rynku. Co ciekawsze jego cena bazowa jest identyczna do analogicznej wersji wysokoprężnej.
A jeszcze ciekawszym pozostaje fakt, że nie znajdziecie tego samochodu w oficjalnym cenniku Mercedesa, choć można je zamówić. Tylko handlowcy Mercedesa wiedzą, że cenę wersji LGT można uzyskać dodając około 6000 zł do podanej w cenniku kwoty jaką trzeba zapłacić za wersję benzynową (316). Z czego wynika taka polityka firmy – trudno powiedzieć. Moim zdaniem to ciche sondowanie naszego rynku (słynącego przecież z pozytywnego podejścia do LPG) przez producenta.
Oficjalnie Mercedes uznaje wersję LGT jako wyposażenie dodatkowe samochodu do odmiany benzynowej, a w cennikach nie podaje się jego ceny. Warto też podkreślić, że takie auto jest objęte standardową gwarancją producenta.
Póki co temat jest jeszcze niszowy, ale na pewno warto się nim zainteresować już dziś. Od naszego partnera – firmy edostawcze.pl wiemy, że popularność Sprintera LGT rośnie i to pomimo faktu, że oficjalnie importer nie chwali się nigdzie takim modelem.