Po co komu AdBlue cz. 1

No właśnie. Pewnie jeszcze nie wszyscy złapali, że temat AdBlue dotyczy już busiarzy. Coś co nierozłącznie kojarzy nam się z DUŻYM transportem cichaczem wkracza i w ten nasz. Wszystkiemu winne oczywiście EURO… i to EURO 6. Inaczej mówią to konsekwencja europejskiej „ekologii”. Parcie na minimalne ilości szkodliwych związków w spalinach powoduje, że każdy, choćby niekoniecznie sensowny pomysł „pro ekologiczny” jest promowany i przez europarlament zatwierdzany. No i właśnie. Choć raptem przed chwilą pojawiło się Euro 5 i część silników zostało zmodyfikowanych, a część wypadła po prostu z rynku, producenci muszą dostosować się do EURO 6. Dziś obowiązuje ono już w samochodach o masie własnej pow. 2,8 tony czyli np. w większych Daily. Dla wszystkich zacznie się z dnia 1 stycznia 2015 i przyjdzie era AdBlue lub max 2 litrów z góra małym kawałkiem pod maską.

No dobra. Zacznijmy od początku co to to AdBlue i z czym to się je… albo raczej spala. Z chemicznego, czyli mało interesującego punktu widzenia to po prostu 32,5 roztwór wodny mocznika. To jednak właśnie skład chemiczny decyduje o tym, że w wyniku rekcji chemicznych w układzie spalinowym samochodów redukuje on szkodliwe związki NOx do nieszkodliwej skądinąd wody i azotu. Tyle z chemii.

Jak to to się w autach pojawiło. No właśnie. Wraz z kroczącymi normami spalin producenci musieli radzić sobie z jednak, co by nie powiedzieć, trującymi silnikami. Na pierwszy ogień, co nie jest tu nazwą tylko przenośną, podzedł EGR. Wiemy wszyscy z czym to się je. Oficjalnie i pozytywnie – dzięki recyrkulacji spalin znacząco spadła ilość związków szkodliwych w tym co nasze auta zostawiały w powietrzu. Mniej oficjalnie- poprzez powrót spalin silniki traciły na mocy i więcej paliły. Konstruktorzy radzili sobie z tym jak mogli dokładając kolejne czujniki i optymalizowali tak proces spalania by nie było źle.. tzn.gorzej. Okazało się jednak, że samo EGR nie daje rady już z EURO 5, a co dopiero z 6?  No i pojawiło się AdBlue. Nie jest to nowość technologiczna bo już od dawna stosowano ten system w energetyce. Co ciekawe mimo swoich wad nie ma przesłanek, które sugerowały by, że AdBlue  może mieć jakiś negatywny wpływ na eksploatację. Wręcz może zmniejszyć zużycie paliwa.

Czy więc EGR czy AdBlue? O tym w następnej części już za tydzień.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze