Cześć. O tym, że razem można więcej nie trzeba nikogo przekonywać. O tym, że ciężko to razem stworzyć też wiemy. Świadczy o tym choćby niepowodzenie protestu laweciarzy w związku z akcyzą. Był zryw. Były deklaracje przejazdu lawet jakiego nie było i co? Zabrakło organizatora. Wyprzedzając wydarzenia, które już zmieniają rynek transportowy, lub mogą zmienić go za chwilę warto chyba pokusić się o bycie razem. Pomóc chce w tym powstała niedawno, ale prężnie działająca Polska Unia Transportu. Postaramy się wam ją przybliżyć w wywiadzie z Prezesem Stowarzyszenia – Leszkiem Ludą:
Busiarze: Skąd pomysł na powstanie Unii?
Leszek Luda: Przez wiele lat działałem w OZPTD i obserwowałem działania innych stowarzyszeń. Nie chcę się wdawać w szczegóły ale główny wniosek z tych doświadczeń był następujący: Władze większości stowarzyszeń nie miały w zwyczaju odnosić się krytycznie do działań rządu – nawet jeżeli były to działania na niekorzyść branży. Nie było również żadnego zainteresowania innowacjami technologicznymi, nowymi usługami czy tańszymi rozwiązaniami, które mogłyby pomóc zaoszczędzić rodzimym firmom transportowym pieniądze. Nikt nie chciał słuchać o zakładaniu klastra transportowego, który służyłby rozwojowi konsolidacji branży – Nie na darmo już do staropolskiego języka weszły sformułowania “w kupie siła” czy “duży może więcej”. Ponadto branża transportowa to nie tylko firmy posiadające licencję. To także przewoźnicy do 3,5t DMC. To również firmy wspomagające transport – poprzez produkty i usługi skierowane do branży. Nie można też zapominać o transporcie osobowym i intermodalnym. Grupa osób zaangażowanych w rozwój branży poprosiła mnie, abym poprowadził nowy związek – dopuścił do głosu młodych ludzi, których coraz więcej w transporcie. Mają oni świeże spojrzenie, specjalistyczne wykształcenie i nowe pomysły na transport. Tak powstała Polska Unia Transportu.
– Co wyróżnia Unię spośród innych tego typu stowarzyszeń?
– Jak już powiedziałem – skupiamy całą branżę transportową.Patrzymy na nią kompleksowo. Nie można dzielić przewoźników już na wstępie na tych z licencją i bez, dużych i małych. Chcemy uzmysłowić różnym uczestnikom branży, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, a miejsca na rynku wystarczy dla wszystkich, jeżeli tylko zechcą ze sobą współpracować.
Zajmujemy się również dokształcaniem przedsiębiorców. Staramy się przekazywać wiedzę potrzebną do prowadzenia firmy i godziwego zarabiania. Pokazujemy gdzie można zaoszczędzić, a w których miejscach to się wbrew pozorom nie opłaca. Staramy się wprowadzić świadomość, że bycie uczciwym popłaca i stale promujemy takie firmy. Podjęliśmy już pierwsze kroki w sprawie utworzenia klastra transportowego – tego nie zrobiła jeszcze żadna organizacja.
– Kto może zostać członkiem Unii?
– Członkiem Polskiej Unii Transportu może zostać każdy, komu zależy na rozwoju polskiego transportu, każdy kto ma pomysł na rozwój i kto chce wspierać branżę. Może to być osoba fizyczna, firma czy osoba prawna. Jedynym ograniczeniem jest pozytywne przejście procesu weryfikacji.
– Dlaczego przedsiębiorcy zajmujący się lekkim transportem mieliby się zapisać do Unii?
– Nie znam żadnego stowarzyszenia, a tym bardziej związku pracodawców, który tak jak PUT interesowałby się losami przewoźników transportu lekkiego. To nasze działania spowodowały wprowadzanie nowych przepisów i uregulowań chroniących ten rodzaj transportu przed zakusami nieuczciwej konkurencji, czy protekcjonistycznymi działaniami innych krajów. Chcąc mieć głos przy opiniowaniu i tworzeniu prawa, trzeba ten głos przekazać na odpowiedni szczebel władzy – zarówno krajowej jak i europejskiej. Jeżeli ktoś chce myśleć o normalnym, legalnym prowadzeniu działalności gospodarczej musi mieć wpływ na zapisy ustaw i rozporządzeń. Dzisiaj tylko PUT może zapewnić przewoźnikom transportu lekkiego współuczestniczenie w takich działaniach. Oferujemy możliwość uczestniczenia w radach konsultacyjnych na szczeblu wojewódzkim i krajowym. Nie mówiąc już o tak prozaicznych korzyściach jak oszczędności finansowe związane z zakupami grupowymi. Myślimy też o utworzeniu klastra dla przewoźników transportu lekkiego, co pozwoliłoby na zapewnienie pracy dla naszych członków.
– Unia organizuje spotkanie specjalnie dla „Busiarzy”. Czym będzie się ono różnić od tych dla „dużych”?
– Część przepisów istotnych dla “dużych” przewoźników nie dotyczy przewoźników mniejszych, chociażby ze względu na rodzaj wykonywanego transportu do 3,5 t – np. naciski na oś, czy dostępność dróg gminnych lub wojewódzkich. Podobnie jest z czasem pracy, który teraz obowiązuje w samochodach do 3,5 t tylko w Niemczech. Inna specyfika pracy i inne potrzeby wymagają od nas różnych reakcji. Szanując czas przedsiębiorców dostosowujemy zakres wiedzy i ofertę produktów do ich potrzeb. Jak choćby zastąpienie w busie windy i paleciaka jednym urządzeniem. W “dużych” ten problem rozwiązuje się inaczej. Zbiorniki paliwowe też nie pozwalają busom na zabranie zapasu paliwa na tydzień – wymaga to innych rozwiązań. Stąd inne podejście do takiego spotkania. Chcemy pokazać, że wspólnie możemy więcej i lepiej.
– Czy trzeba się zapisać na to spotkanie? Czy można przyjechać „z trasy”?
– Warto zapisać się wcześniej, ponieważ chcemy dopasować wielkość sali do ilości osób. Chcemy każdemu uczestnikowi zapewnić odpowiednią ilość miejsca i ciepły posiłek, więc wcześniejsze zgłoszenie zdecydowanie ułatwi nam organizację spotkania. Jeżeli ktoś przyjedzie z trasy, to dopiszemy do listy i postaramy się zapewnić tak samo komfortowe warunki jak innym uczestnikom, ale wolelibyśmy być przygotowani.
– Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy wspólnie z Polską Unią Transportu na spotkanie, które odbędzie się…
– 5 stycznia o godz. 10.00 w hotelu 500 w Strykowie. Zapraszam.
Kolejny patałach szuka ciepłem posadki finansowanej przez frajerów. Jeszcze stawia warunki – trzeba przejść weryfikację, żeby móc finansować nieroba. Super.