Cepianie się CEPiK’a

Chwilkę temu pisaliśmy, że CEPiK jest ciągle udoskonalany i zwiększa się jego funkcjonalność. Ministerstwo przyznało też, że system zawiera wiele błędów. Były one konsekwencją dopuszczenia do wprowadzania danych do systemu przez instytucje, które nie ponosiły żadnej odpowiedzialności za wprowadzone błędnie dane. To właśnie się zmienia.

Tym bardziej rozbawił mnie dziś medialny szum, rozdmuchany pod hasłem „Cepik w oparach absurdu”. Dziennikarze nagle dowiedzieli się, że w systemie jest dużo Żuków i Syrenek które jakoby dalej jeżdżą po drogach oraz zdarzają się Pasaty które mają 1015 lat. Ktoś rozsądny kto zauważy takie dane od razu będzie wiedział, że to po prostu błąd… ale co tam. Dla części mediów to sensacja i powód by skrytykować wydane już na CEPiK 600 mln.

My przeciwnie. Uważamy, że za chwilę system ten pomoże w unormowaniu tego co dzieje się na drogach np. przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa przewożenia naszych dzieci autobusami, lub po prostu może w końcu ukróci kręcenie liczników.

A ha.. a skąd burza. No cóż. W sumie sensownie zauważyło te błędy SDMC (Stowarzyszenie Producentów i Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych). Sensownie ponieważ błędne dane w CEPiKu nie są „groźne” w pojedynczych przypadkach. Budowanie jednak statystyk na tym systemie może być jednak bardzo mylne. Np. właśnie gdy to Stowarzyszenie próbuje ocenić ile tych starych Passatów jest i ile części sprowadzić/wyprodukować.

Swoją droga ciekawe to SDCM jest. Więcej w wpisie w kategorii Rynek.  Zapraszam TUTAJ.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim!

Komentarze do artykułu

Komentarze