Po wczorajszym materiale, który ukazał się na łamach naszego serwisu pt. „12 tonowy bus w Wrocławiu. Głupota nie zna granic!!!!” wrócił temat kar nakładanych na kierowcę podczas gdy prowadzone przez niego auto jest przeładowane.
Warto wspomnieć, że w 2015 roku na 6 507 kontroli busów i aut do 3,5 tony, aż 6 172 zostało ukaranych mandatem lub też skierowano decyzje do sądu.
Obecna kara dla kierującego, który świadomie przeładował busa to maksimum 500 zł mandatu – co najczęściej jest wliczone w koszty transportu. Przewożąc towary w nadmiarze i przekraczając ładowność przedsiębiorcy, i tak wychodzą na swoje. Bardziej niż mandat dotkliwy jest jednak obowiązek rozładowania auta do dopuszczalnej masy i konieczność wysłania dodatkowego pojazdu w celu załadowania nadmiaru towaru.
Zarówno Inspekcja Transportu Drogowego jak i branża transportowa od kilku lat postuluje, by kara za przeważenia wynosiła 8 – 10 tys. zł, czyli tyle ile wynosi kara za prowadzenie działalności transportowej bez zezwolenia!!! Może wtedy będzie możliwa realna walka z szarą strefą a co za tym idzie wzrosną stawki. Problemem jednak jest kara, która mogłaby zostać nałożona już nie na kierowcę ale na pracodawcę!
Prace nad zmianami w prawie rozpoczęto już w 2013 roku (Dz.U. z 2013 r. poz. 1414 ze zm.) i miało obowiązywać od stycznia 2017 roku ale… Mamy już prawie luty 2018 i zmian jak nie było tak nie ma! Jednak jak widać busy „rekordziści” jeżdżą nadal…