Od marca br. można powiedzieć, że stawki za frachty poszybowały do góry. Większość z firm powoli odzyskuje stabilność finansową. Są jednak jeszcze firmy których celem jest aby „kręciły się koła”.
Od marca stawki poszły do góry. Za ładunek do 1500 kg po kraju spedycja otrzymuje już nie 0,70 gr/km a grubo ponad 1.50 z kilometra. Na zachodzie stawki też nieznacznie poszybowały w górę i busy ładują już od 0.65 c/km nawet w expresie po 0,84 c/km.
Niestety większość firm bazujących tylko na giełdach nie mających swoich klientów nadal jeździ za „ochłapy” z giełd. I tak na kraju na giełdzie Trans.eu zwykły przewoźnik może liczyć na stawkę 0,70 gr/km maksymalnie 1.00 zł/km, na europie zdarzają się stawki po 0,35 c/km.
Wzrost stawek u klientów jest spowodowany powiększającym się pobytem na towary a co za tym idzie wzrasta podaż na usługę transportową. Jak informuje GUS kilkaset firm transportowych w pierwszym kwartale roku ogłosiło upadłość. Wynik badań wskazuje na wysokie utrzymanie pracowników – wypada zatem na to iż to kierowca jest za drogi. Wielu z przedsiębiorców znów wraca do tzw. kilometrówki i może być to odejście od dniowego rozliczenia kierowcy.
Przedsiębiorcy mający jednak swoich klientów już od początku roku wprowadzili kilometrówkę w swoich firmach z powodu obniżenia stawek i nie zanosi się na podniesienie lub przywrócenie tych stawek.
Obecnie kierowca może liczyć około 0,25 do 0,30 gr z kilometra. Dniówka jaka jest płacona kierowcy to nie więcej niż 180 PLN!