Szykują się spore zmiany w przepisach dotyczących przeglądów technicznych samochodów. Negatywny wynik trafi od razu do internetowej bazy danych. Pozytywny zresztą też ;-).
30 października w życie wchodzą zmiany przygotowane przez rząd. Przede wszystkim, kierowca będzie zmuszony zapłacić za wykonanie badania przed rozpoczęciem przeglądu. Oznacza to, że będziemy płacić „z góry”, a opłatę będzie musiał uiścić każdy. Oczywiście niezależnie od wyniku badania. To min dlatego że opłata nie będzie pobierana jak teraz za wpis do dowodu rejestracyjnego, tylko za przeprowadzenie badania. Co równie istotne, wynik badania ma od razu trafiać do internetowej bazy danych Centralnej Ewidencji Pojazdów. Dostęp do tych informacji będzie miała m.in. policja, co ma za zadanie odstraszyć diagnostów od oszustw. Powód niezaliczenia badania zobaczy także pracownik innej stacji diagnostycznej, do której pojedzie kierowca z niesprawnym autem. Dzięki temu nie da się „nie zauważyć” usterki.
Można liczyć, że dzięki rozbudowywanej bazie informacji o aucie zyskają nabywcy używanych aut. Znając historię przeglądów, będą mogli ocenić jak samochód był eksploatowany przez poprzedniego/poprzednich właścicieli. Warto tu wspomnieć że do tej bazy (CEP – Centralnej Ewidencji Pojazdów) ma trafiać więcej danych. Min wpisywać informacje o szkodach mają tam ubezpieczyciele. Mają tam trafiać też informacje o zabezpieczeniach na aucie. Nie mówimy tu o alarmach, ale np o zastawie na bank, gdy np. auto jest kredytowane. Usługa, szerszego wglądu do tej bazy dla każdego pod nazwą „Moje auto” ma być uruchomiona z końcem 2017. Już dziś jednak część informacji jest dostępna pod adresem https://historiapojazdu.gov.pl/
W nowych przepisach zw. z odpłatnością za przegląd przewidziano jeden wyjątek, wprowadzając regulację, która umożliwi wniesienie opłaty za badanie techniczne i opłaty ewidencyjnej po przeprowadzeniu badania technicznego pojazdu. Ma to miejsce w przypadku rozliczenia tej usługi na podstawie faktury VAT z odroczonym terminem płatności. Rozwiązanie to ma ułatwić działalność przedsiębiorcom, np. zarządzającym flotą samochodową. No i trzeba mieć umowę ze Stacją.
Czy będzie to koniec przymykania oka na usterki? Zobaczymy. Można się jednak spodziewać dużego zamieszania na początku listopada. Więc kto ma niedługo przegląd chyba niech lepiej pojedzie już teraz.
Czy CEP i usług Mój Samochód pomogą w lepszej ocenie kupowanego, używanego auta. Tak. Niestety zapewne za 2-3 lata gdy trochę tych danych tam się zgromadzi.
Redakcja.