
Renault w materiałach informacyjnych do nowych Masterów z silnikami Euro 6 i systemem AdBlue podaje, że na pełnym zbiorniku „niebieskiego płynu” można przejechać nawet 12 tys. kilometrów.
W trzech testowanych przez nas samochodach tego typu i tej marki nie udało nam się przeskoczyć granicy 5 tys. kilometrów. Mamy też informacje od firm, z którymi portal busiarze.com.pl współpracuje, że zazwyczaj przy 4,5 tysiącach trzeba szukać stacji z AdBlue. Może to fakt sposobu eksploatacji na długich trasach, jak to przy międzynarodówkach, wpływa na praktycznie dwukrotnie większe zużycie niż podaje producent? 200 l AdBlue można kupić na allegro za 280 zł brutto, czyli litr to jakieś 2 zł z groszami netto. Nie chodzi więc o zaniżanie kosztu eksploatacji, ale przy naszych przebiegach „ciągłe” dotankowywanie może być kłopotliwe. Co więcej. Mamy sygnały od wielu z Was, że nie udało się wam wcisnąć więcej do zbiornika niż 15 litrów, choć wg dokumentacji zbiornik mieści aż 22 litry. Czyli rezerwa za duża? Stres, że zabraknie i faktycznie Master „krzyczy” o AdBlue po wypaleniu połowy zbiornika?
Temat co najmniej frapujący zwróciliśmy się więc do Renault Polska z prośbą o opinię w tym temacie niestety nie otrzymaliśmy na chwilę obecną żadnej odpowiedzi.
Podzielcie się proszę waszymi doświadczeniami. Może podrzucicie nam jak to jest w waszych Masterkach Euro6 lub może Iveco Daily. Jak wiemy Fiat Ducato jakoś „obronił” się przed AdBlue i przynajmniej tam nie ma stresu. Czekamy na wasze doświadczenia i opinie. Obiecujemy temat pociągnąć dalej.
Zgadza się, mam tej samej marki samochód, ten model z ADblue. Połowa zbiorniczka i już wyświetlają się komunikaty o zbyt niskim poziomie płynu. Nie przekroczyłem 4 tysięcy kilometrów, a a Adblue trzeba było zalać.
to samo mam 4500 km i pokazało niski stan po zalaniu z dystrybutora 11 prawie 12 l